poniedziałek, 27 października 2014

Trudna rola młodej mamy

Sytuacja młodych matek jest bardzo skomplikowana. Osoby w starszym wieku oczekują, że taka kobieta będzie robiła wszystko, w dodatku z uśmiechem na twarzy – mówi psycholog Aneta Styńska.
W opinii społecznej dobra matka nie myśli o pracy, nie narzeka, daje sobie ze wszystkim radę. Dysponuje też nieograniczonym czasem i nieskończoną cierpliwością. Świeżo upieczone mamy często starają się na siłę udowodnić, że są gotowe sprostać tym oczekiwaniom.
Według psycholog Anety Styńskiej młoda mama nie musi i nie powinna robić wszystkiego sama. - Jak będzie chciała nad wszystkim sama zapanować, to nie zrobi nic dobrze. Jeżeli 24 godziny na dobę matka jest przy dziecku i nie może liczyć na wsparcie, tylko na krytykę i wtrącanie się osób trzecich w życie jej i jej dziecka, to organizm jest tak wyeksploatowany i poziom stresu tak duży, że jedyne co ta kobieta ma ochotę zrobić, to po prostu uciec.
Gość "Instrukcji obsługi człowieka" podkreśla, że nikt przed decyzją o posiadaniu dziecka nie mówi młodej mamie jak to będzie naprawdę. Gazety są pełne pięknych zdjęć wypoczętych kobiet z zadbanymi dziećmi. Nie ma fotografii mam z podkrążonymi oczami, które wstawały osiem razy w ciągu nocy, bo dziecko trzeba było nakarmić.
- Ważne, żeby mówić o różnych aspektach macierzyństwa. Są chwile cudowne, pełne czułości i te trudne, kiedy dziecko ząbkuje i płacz z tym związany trwa godzinami. Szkoły rodzenia skupiają się tylko na porodzie i nie ma nic dalej. Nie ma szkoły wychowania – zaznacza psycholog.
Jak zatem przetrwać początkowy okres opieki nad pierwszym dzieckiem? Przede wszystkim musi istnieć wzajemne wsparcie obojga rodziców. Rodzice powinni również całemu otoczeniu zakomunikować, że natrętne wtrącanie nie będzie akceptowane.
Jednak zdaniem Anety Styńskiej w większości przypadków młodzi rodzice nie są w stanie powiedzieć nie. W ten sposób uchylają furtkę osobom trzecim na wchodzenie z butami w ich własne życie.