wtorek, 21 października 2014

Mniej znaczy więcej

Współczesny świat wiele nam oferuje. Co sezon nowa moda, nowocześniejsze gadżety, miliony przedmiotów z etykietką "trzeba mieć". Zbieramy je więc i coraz głębiej w nich toniemy.
Leo Babauta jest jednym z najpopularniejszych blogerów zajmujących się rozwojem osobistym. Na swojej stronie promuje idee, które zachwycają rzesze internautów. Babauta radzi jak prowadzić bogate życie przy minimalnym stanie posiadania. Koncepcja ta zaczyna powoli podbijać świat.
- Minimalizm zakłada istnienie tylko rzeczy ważnych i niezbędnych. W pokoju stoi szafa pełna ubrań, ale nie mamy co na siebie włożyć. Warto się zatem zastanowić, czego chcemy w życiu. To, co nie jest potrzebne oddajemy lub sprzedajemy. Pozbywamy się myśli, rzeczy, osób, słowem - wszystkiego, co nie jest dla nas dobre. Lepiej mieć mało, ale za to bardziej wartościowych przedmiotów niż być zagraconym czymś o niskiej jakości. To porządkuje umysł - tłumaczy Aneta Styńska, psycholog.
Gość audycji dodaje, że żeby czuć smak życia nie trzeba mieć trzech kochanków. Wystarczy jeden kochający mąż. Nie warto posiadać dwudziestu rozciągniętych swetrów, przydadzą się dwa porządne.
- Są osoby, które mają po kilkaset kontaktów na Facebooku, a tak naprawdę nie wiedzą kto tam jest. W razie kryzysu życiowego większość tych ludzi nie ma zwyczajnie z kim pogadać – mówi psycholog.