poniedziałek, 13 października 2014

Pośpiech - nasz życiowy rytuał

"Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie mój" - śpiewał przed laty Andrzej Sikorowski. Dzisiaj "ciężkie" można zamienić na "wściekłe", bo tempo i szybkość liczą się wyjątkowo. Byłoby jednak o wiele zdrowiej, gdyby w naszym świecie było miejsce na różne prędkości i żeby nikogo to nie dziwiło. 
Aneta Styńska , psycholog, opowiada, że gdy wcześniej pracowała na etat, nie potrafiła nawet spokojnie spać. – Wszystko mnie denerwowało, bolało, ciągle chorowałam – wspomina tamte czasy. Teraz, gdy pracuje na własną rękę, z domu, ma czas na spokojnie życie i wychowywanie dzieci. Przyznaje, że mogłaby zarabiać więcej pracując w korporacji, ale możliwość życia we własnym tempie jest dla niej o wiele ważniejsza od pieniędzy.
Gość Grażyny Dobroń krytycznie wypowiada się o pakietach socjalnych oferowanych przez wiele firm. – To są tak naprawdę narzędzia, które uzależniają człowieka od danej instytucji. Niestety, ludzie się na to łapią – mówi.