czwartek, 30 października 2014

Jak żyć długo i szczęśliwie?


Czyli co robić, kiedy z pary uchodzi para?

- Żeby mieć związek idealny, trzeba się po prostu na to zdecydować. Obie strony muszą, ustalić, że poświęcają sobie serdeczność i zrozumienie – twierdzi Aneta Styńska, psycholog.

Zakochanym wydaje się, że wspólne zamieszkanie przed ślubem pozwoli poznać drugą osobę i - jak trzeba - to ją zmienić wg własnych wyobrażeń. Ślub za to przypieczętuje trwałość związku. To tylko pół prawdy. Poza niedojrzałością emocjonalną często gubi nas zaborczość. Mamy tendencje do posiadania, zawłaszczania drugiego człowieka. Najchętniej na wyłączność. Co zrobić, by z pary nie uszła para?

Aneta Styńska, psycholog, radzi, by do związku podchodzić poważnie, jasno określić, co jest dla partnerów ważne, do czego dążą. - Jeżeli partnerzy mają różne oczekiwania względem siebie, związku, życia, to się nie dogadają. Dlatego tak ważne jest określenie, zadecydowanie, co jest dla nas jako pary jest ważne. Musimy też ustalić, na ile inni mogą ingerować nasze życie – mówi.

Zdaniem gościa Trójki, gdy zaczynamy z kimś mieszkać, ale nie mamy wspólnego planu na dalsze życie, to tworzymy bylejakość. - Natomiast gdy od początku planujemy cały swoje życie i wchodzimy w związek świadomie, to trudniej o tę bylejakość. A to właśnie ona odpowiada za to, że później ktoś odchodzi, jest rozczarowany – tłumaczy gość Grażyny Dobroń.

Oprócz posiadania wspólnej wizji na życie ważne jest także, by nie zamykać się na otoczenie. - Kiedy człowiek jest zauroczony drugą osobą, to nie chodzi do ludzi, do rodziny, nie pokazuje się, nie odwiedza znajomych. Nie sprawdza się tej osoby w innych sytuacjach – mówi Grażyna Dobroń.

środa, 29 października 2014

Bunt dziewczynek

Naturalną rolą matki jest bycie kwoką, która ochrania skrzydłami swoje pociechy, martwi się. Ale musi ona pozwolić córce na możliwość bycia sobą.

Wydaje się, że wychowanie chłopców-łobuziaków przysparza rodzicom więcej trosk i kłopotów nić poukładanych dziewczynek. Tymczasem córki także potrafią pokazać rogi.

– Mama często przekłada na córkę własne oczekiwania, niezrealizowane pragnienia. Jeśli dziecko dorastając nie dostanie szansy na bycie sobą, zaczyna się walka - mówi psycholog Aneta Styńska.
Gość "Instrukcji obsługi człowieka" dodaje, że samo "włożenie" dziecka w jakieś ramy, w okresie buntu kończy się ich burzeniem. Dużo lepiej, jeśli ten czas zostanie poprzedzony uczeniem dzieci wartości, które pomogą im przejść okres nabierania tożsamości.

– Codzienne udowadnianie dzieciom, że jesteśmy po ich stronie i cokolwiek zrobią, to będziemy starali się je wspierać i pomagać, powoduje, że dziecko nawet nie ma powodu robić coś głupiego - wyjaśnia ekspert.

Jeżeli matka pozwoli córce żyć własnym życiem oraz zaakceptuje jej poglądy, wybory i sposób zachowania, na dalszym etapie relacji będą w stanie stworzyć więź przyjaźni.

wtorek, 28 października 2014

Z maskami nam do twarzy

- Od dziecka jesteśmy uczeni, że "jak nas widzą, tak nas piszą". W dbaniu o wizerunek można się prawdziwie zatracić – ostrzega Aneta Styńska, psycholog.
- Jesteśmy również nauczeni, że silniejszy przetrwa, że tylko piękni mają szansę coś w życiu osiągnąć, przywdziewamy maski, by być cały czas dopasowanym do otoczenia – dodała Aneta Styńska w "Instrukcji obsługi człowieka".
Zdaniem psycholog budowanie kokonu pozwala też nam ochronić się przed zranieniem. – Nie chcemy, na przykład w sklepie, słuchać o troskach obsługującej nas osoby, podobnie nie chcemy odsłaniać samych siebie – wyjaśniła.
Jest to lęk przed autentycznością, przed przekazaniem kim naprawdę jesteśmy. Jest to zachowanie zgodne z wymogami, jakie nakłada na nas kultura, obyczaje, cały system społeczny.
- Jako dietetyk nie mogę tknąć ciasteczka, bo nie wypada; jako psycholog nie mogę powiedzieć, że właśnie się rozwiodłam, bo skoro nie radzę sobie z własnym życiem, jak mogę pomóc innym – wymieniła przykłady.

poniedziałek, 27 października 2014

Trudna rola młodej mamy

Sytuacja młodych matek jest bardzo skomplikowana. Osoby w starszym wieku oczekują, że taka kobieta będzie robiła wszystko, w dodatku z uśmiechem na twarzy – mówi psycholog Aneta Styńska.
W opinii społecznej dobra matka nie myśli o pracy, nie narzeka, daje sobie ze wszystkim radę. Dysponuje też nieograniczonym czasem i nieskończoną cierpliwością. Świeżo upieczone mamy często starają się na siłę udowodnić, że są gotowe sprostać tym oczekiwaniom.
Według psycholog Anety Styńskiej młoda mama nie musi i nie powinna robić wszystkiego sama. - Jak będzie chciała nad wszystkim sama zapanować, to nie zrobi nic dobrze. Jeżeli 24 godziny na dobę matka jest przy dziecku i nie może liczyć na wsparcie, tylko na krytykę i wtrącanie się osób trzecich w życie jej i jej dziecka, to organizm jest tak wyeksploatowany i poziom stresu tak duży, że jedyne co ta kobieta ma ochotę zrobić, to po prostu uciec.
Gość "Instrukcji obsługi człowieka" podkreśla, że nikt przed decyzją o posiadaniu dziecka nie mówi młodej mamie jak to będzie naprawdę. Gazety są pełne pięknych zdjęć wypoczętych kobiet z zadbanymi dziećmi. Nie ma fotografii mam z podkrążonymi oczami, które wstawały osiem razy w ciągu nocy, bo dziecko trzeba było nakarmić.
- Ważne, żeby mówić o różnych aspektach macierzyństwa. Są chwile cudowne, pełne czułości i te trudne, kiedy dziecko ząbkuje i płacz z tym związany trwa godzinami. Szkoły rodzenia skupiają się tylko na porodzie i nie ma nic dalej. Nie ma szkoły wychowania – zaznacza psycholog.
Jak zatem przetrwać początkowy okres opieki nad pierwszym dzieckiem? Przede wszystkim musi istnieć wzajemne wsparcie obojga rodziców. Rodzice powinni również całemu otoczeniu zakomunikować, że natrętne wtrącanie nie będzie akceptowane.
Jednak zdaniem Anety Styńskiej w większości przypadków młodzi rodzice nie są w stanie powiedzieć nie. W ten sposób uchylają furtkę osobom trzecim na wchodzenie z butami w ich własne życie.

piątek, 24 października 2014

Oceń zawartość siebie w sobie

Zmiana diety na wiosnę pozwala oczyścić ciało i odzyskać formę. Ale co zrobić, by odzyskać pozytywną energię i poczuć się dobrze z samym sobą?
Psycholog Aneta Styńska podkreśla, że na naszą psychikę bardzo mocno wpływa wygląd zewnętrzny.
- Zrobimy sobie włosy, założymy nowe ubranie, buty i będziemy się czuli zdecydowanie lepiej – tłumaczy. Trudno się nie zgodzić, przecież każdy z nas patrząc w lustro woli uśmiechać się z zadowoleniem niż załamywać ręce.
Gość "Instrukcji obsługi człowieka" dodaje, że zmiana wyglądu jest podstawą, ale nie można na niej poprzestać. Każdy z nas potrzebuje czasu na przepracowanie swoich problemów, konfliktów, uporządkowanie swojego wnętrza. Bardzo często bowiem wyznajemy zasady i poglądy narzucone nam przez innych, zachowujemy się tak, by podobać się otoczeniu, a nie sobie.
– Trzeba sięgnąć głębiej, wyciągnąć wszystko, co nas przygnębia, co nie jest nasze, a nas obciąża. Oczyszczanie wewnętrzne polega właśnie na uświadamianiu sobie pewnych prawd, które pomagają nam wyzwalać się od nie siebie w sobie – zapewnia Aneta Styńska.
I pamiętajmy, że praca nad sobą to etat na całe życie!

czwartek, 23 października 2014

Bycie mamą to wyzwanie

- Jak już się przewalczy w sobie świadomość, że jest się złą mamą i pomyśli: urodziłam, to jest moje dziecko, wiem najlepiej, czego mu potrzeba, to jest naprawdę łatwiej - mówi gość Grażyny Dobroń. Zdaniem psycholog zaufanie własnemu instynktowi macierzyńskiemu daje stabilność i siłę.
Aneta Styńska przyznaje, że dzieci zmieniły jej podejście życia. - To czego się nauczyłam przy dzieciach, to żeby żyć dniem teraźniejszym. Owszem, mieć jakieś plany na przyszłość, snuć je, ale nie traktować ich jak wyroczni - tłumaczy. Psycholog uważa, że taka nastawienie pozwala uniknąć stresu, pośpiechu i niepotrzebnych nerwów.

środa, 22 października 2014

Żyj z umiarem

Filozofia umiaru nie jest rezygnacją ze wszystkiego, co posiadamy, ale zrobieniem miejsca na to, co w życiu naprawdę ważne.
Jest takie powiedzenie, że przyroda nigdy się nie spieszy, a mimo to zawsze zdąży na czas. Z ludźmi jest inaczej - pragnienie posiadania sprawia, ze żyjemy w nieustannym biegu. Dla dodatkowych rzeczy i nowych przyjemności bierzemy kredyty i popadamy w długi. Można jednak odwrócić tę sytuację. Oddać zbędne rzeczy, mniej zjeść i kupić. Zamiast konsumpcjonizmu postawić na coś zupełnie innego.
- Minimalizm kojarzy się z brakiem, pozbawieniem czegoś. Innym słowem, które można w tym przypadku użyć jest umiarkowanie – mówi Aneta Styńska, psycholog.
Gość audycji podkreśla, że ludzie bardzo boją się braku, a gdy ktoś mówi o minimalizmie, to od razu z tym go łączą. - Jak zrezygnuję z czegoś to będzie mi czegoś brakowało w tej lub innej dziedzinie. Gdy zrezygnuję z nowej pary spodni, to będzie mi jej brakowało w szafie. Musimy mieć dużo wszystkiego, żeby poczuć się pewniej.
Psycholog przypomina, że rodzimy się bez wielu potrzeb, a nabywamy je wraz z czasem. Mając wiele rzeczy, wcale nie zauważamy ich nadmiaru. - Muszę posiadać kilkanaście par spodni, żeby czuć satysfakcję. One się gromadzą, leżą sobie i tyle. Potem stoję przed swoją szafą i mówię do męża, że nie mam co na siebie włożyć – przyznaje Aneta Styńska.
Żeby zachwycić się pięknem umiaru, trzeba najpierw poczuć przytłoczenie nadmiarem. Tak długo jak człowiek nie zapełni się wszystkim tym, co jest jego zdaniem potrzebne, tak długo będzie odczuwał fikcyjny brak. W momencie nasycenia zaczyna odróżniać to, czego mu potrzeba od rzeczy zbędnych.
Zdaniem psycholog, dobrym zobrazowaniem tej sytuacji jest komputerowy pulpit. - Są osoby, które maja trzy foldery i regularnie z nich korzystają oraz tacy, co maja kilkadziesiąt plików i nie pamiętają ich zawartości.
Bywa tak, że potrzebę gromadzenia wynosimy z domu rodzinnego i wtedy trudniej ją zwalczyć. - Pamiętam jak moja babcia, gdy w jej kredensie zabrakło kilkudziesięciokilogramowego zapasu cukru i mąki mówiła, że jest bieda w gospodarstwie. Moja mama to przejęła w bardziej ograniczonej formie: nie wyrzucać, bo się przyda – opowiada gość "Dobronocki".

wtorek, 21 października 2014

Mniej znaczy więcej

Współczesny świat wiele nam oferuje. Co sezon nowa moda, nowocześniejsze gadżety, miliony przedmiotów z etykietką "trzeba mieć". Zbieramy je więc i coraz głębiej w nich toniemy.
Leo Babauta jest jednym z najpopularniejszych blogerów zajmujących się rozwojem osobistym. Na swojej stronie promuje idee, które zachwycają rzesze internautów. Babauta radzi jak prowadzić bogate życie przy minimalnym stanie posiadania. Koncepcja ta zaczyna powoli podbijać świat.
- Minimalizm zakłada istnienie tylko rzeczy ważnych i niezbędnych. W pokoju stoi szafa pełna ubrań, ale nie mamy co na siebie włożyć. Warto się zatem zastanowić, czego chcemy w życiu. To, co nie jest potrzebne oddajemy lub sprzedajemy. Pozbywamy się myśli, rzeczy, osób, słowem - wszystkiego, co nie jest dla nas dobre. Lepiej mieć mało, ale za to bardziej wartościowych przedmiotów niż być zagraconym czymś o niskiej jakości. To porządkuje umysł - tłumaczy Aneta Styńska, psycholog.
Gość audycji dodaje, że żeby czuć smak życia nie trzeba mieć trzech kochanków. Wystarczy jeden kochający mąż. Nie warto posiadać dwudziestu rozciągniętych swetrów, przydadzą się dwa porządne.
- Są osoby, które mają po kilkaset kontaktów na Facebooku, a tak naprawdę nie wiedzą kto tam jest. W razie kryzysu życiowego większość tych ludzi nie ma zwyczajnie z kim pogadać – mówi psycholog.

poniedziałek, 20 października 2014

Żeglujmy w tym samym kierunku

Wczoraj Walentynki, czekoladki, całuski, a dziś… powrót do szarej rzeczywistości. Łatwo stracić z oczu cel, a nawet zapomnieć, co nim jest …
Życie społeczne jest jak morze, po którym pływają statki relacji. W małżeństwie czy związku partnerskim ważne jest, by nie tracić z oczu celu, do którego razem zmierzamy.

- Bycie w związku jest szkołą życia. Pokonujemy w niej kolejne etapy: kredyt, dzieci; z jednej strony para zaczyna mieć coraz mniej czasu dla siebie, a z drugiej wszystkie te zmagania ich zbliżają – mówi Aneta Styńska, psycholog.

Miłość, według gościa "Instrukcji obsługi człowieka" jest postawą, stanem ducha, który mamy, gdy patrzymy na drugą osobę. – Jeżeli para, mimo różnych spięć i burz życiowych postanowi zdjąć z oczu klapki, które ja nazywam ego, bo ego to jest walka o władzę i rację, mają szansę zacząć patrzeć na siebie wzajemnie oczami wewnętrznymi – wyjaśniła. 

Ale obydwoje muszą się odsłonić. I przestać walczyć.

piątek, 17 października 2014

Trudno o prawdziwą przyjaźń

Kiedyś było w nas więcej życzliwości dla innych. Dziś szukamy głównie osób, które pomogą nam w karierze.
Jeszcze nie tak dawno, aby zawrzeć nową znajomość trzeba była wyjść z domu na prywatkę lub do klubu. Teraz, jak zauważyła Aneta Styńska, psycholog, wystarczy włączyć komputer i w Internecie można znaleźć bratnią duszę nawet w Australii. To pułapka, w która wpadamy. Dużo pracujemy, spotykamy się głównie ze znajomymi z sieci i brakuje nam już czasu na bezpośrednie kontakty.
- Mąż i żona otwierają swoje laptopy i spędzają czas razem, ale każde w swoim świecie. Potem spotykają się na sali sądowej dwie obce osoby – mówiła.
Zauważyła, że w życiu szukamy osób, które mogą nam w czymś pomóc - doradcy inwestycyjnego, trenera, dietetyka czy psychologa. To nam daje wiarę, że jesteśmy kimś lepszym. Obracamy się głównie w gronie naszych doradców i z nimi wymieniamy się wizytówkami .
- Obudowujemy się sztucznym kordonkiem ludzi, którzy niekoniecznie muszą mieć dobre intencje, żeby się z nami zaprzyjaźnić – mówiła. w tym świecie nie ma miejsca na prawdziwą przyjaźń.

czwartek, 16 października 2014

Prawdziwych Świąt już nie ma...

Przy świątecznym stole coraz częściej odreagowujemy nasze stresy. Coraz trudniej o ciepłą i rodzinną atmosferę.
Zdaniem Anety Styńskiej, psycholog, choć Boże Narodzenie to święto bardzo rodzinne, coraz mnie czasu poświęcamy sprawom naszej duszy. W listopadzie i w grudniu myślimy bardzo racjonalnie, głównie o pieniądzach. Przeliczamy na co starczy nam funduszy, a na co nie i jakie prezenty kupić najbliższym. Praca nad samym sobą i nad własną duszą schodzi na dalszy plan.
Jak zauważa Styńska, często po tygodniu nerwów, stresów, stania w kolejkach i pogoni za prezentami, ludzie podczas Wigilii siadają do stołu i złoszczą się na siebie.
– Prawdziwa atmosfera świąteczna znika w pogoni za prezentami, za najładniejszą choiną i najlepszymi śledziami – mówi.
Radzi, aby czasami poddać się przeczuciom i pójść za głosem serca. Zwłaszcza przy kupowaniu prezentów dla innych. Warto wtedy wczuć się w tę drugą osobę i pomyśleć co sprawi jej przyjemność.
- Ważne, żeby nikogo nie uszczęśliwiać tym co nam się podoba. Robiąc komuś prezent trzeba mieć na uwadze jego dobro – mówi.

środa, 15 października 2014

Czas rozwodów

Dziesięć lat temu panował boom na śluby. Były białe suknie, welony i wesela z wielką pompą. Dziś nadchodzi czas rozwodów.
Psycholog Aneta Styńska twierdzi, że jeżeli para nie ma swoich zasad, celów i wspólnego planu na życie, to taki związek zawsze skończy się rozwodem, bo nigdy się nie dogadają. Małżonkowie zawsze powinni trzymać wspólny front, bo bez wspólnych ustaleń niczego nie da się zrobić.
Okazuje się, że rozwód to nie koniec związku. Po rozstaniu byli już małżonkowie nadal się spierają o wychowanie dzieci i o to kto ma racje. Im bardziej się szarpiemy, tym częściej sięgamy po mocniejsze argumenty i wszyscy wychodzą z tego poranieni.
- Kiedy się rozwodzimy to rodzice ani teściowie nie mają prawa wtrącać się w życie swoich dorosłych dzieci. Mieli osiemnaście lat, na to żeby je wychować i nauczyć życia. Dziecko musi samo przejść przez swoje dorosłe życie z takim kręgosłupem moralnym jaki dostało – twierdzi Styńska.
Grażyna Dobroń dodaje od siebie, że ludzie powinni nauczyć się zmieniać i szukać metod na rozwiązanie swoich problemów. To praca na całe życie.

wtorek, 14 października 2014

Godzinka na przemyślenia nie zaszkodzi

Koniec roku bywa bardzo stresujący. Nie dość, że podsumowując dwanaście ostatnich miesięcy pamiętamy najbardziej złe i trudne wydarzenia, to jeszcze obawiamy się tego, co nadejdzie.
- Życzymy sobie zdrowych relacji w nowym roku, ale zapominamy, że by je znaleźć, sami musimy być zdrowi - podkreśla Grażyna Dobroń.
Zdaniem psycholożki Anety Styńskiej niestety zapominamy o sobie i własnych wewnętrznych potrzebach przez całe życie chcąc sprostać normom i zmieścić się w schematach.
- Obyczaj każe przygotować Święta, więc się dwoimy i troimy. Teraz znowu - obyczaj każe pięknie wyglądać i robić wrażenie w Sylwestra, więc szukamy kreacji, wciąż jesteśmy w pędzie - mówi w audycji "Instrukcja obsługi człowieka".
Tymczasem konieczne jest znalezienie czasu na zastanowienie, by każdy mógł pomyśleć o sobie, o tym co chcemy w nadchodzącym roku osiągnąć, zrobić, wyznaczyć małe i wielkie cele.

poniedziałek, 13 października 2014

Pośpiech - nasz życiowy rytuał

"Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie mój" - śpiewał przed laty Andrzej Sikorowski. Dzisiaj "ciężkie" można zamienić na "wściekłe", bo tempo i szybkość liczą się wyjątkowo. Byłoby jednak o wiele zdrowiej, gdyby w naszym świecie było miejsce na różne prędkości i żeby nikogo to nie dziwiło. 
Aneta Styńska , psycholog, opowiada, że gdy wcześniej pracowała na etat, nie potrafiła nawet spokojnie spać. – Wszystko mnie denerwowało, bolało, ciągle chorowałam – wspomina tamte czasy. Teraz, gdy pracuje na własną rękę, z domu, ma czas na spokojnie życie i wychowywanie dzieci. Przyznaje, że mogłaby zarabiać więcej pracując w korporacji, ale możliwość życia we własnym tempie jest dla niej o wiele ważniejsza od pieniędzy.
Gość Grażyny Dobroń krytycznie wypowiada się o pakietach socjalnych oferowanych przez wiele firm. – To są tak naprawdę narzędzia, które uzależniają człowieka od danej instytucji. Niestety, ludzie się na to łapią – mówi.

piątek, 10 października 2014

Steruj swoim czasem

- Biegnąc przez życie koncentrujemy się na drodze, którą musimy szybko przebyć, mamy cel, który chcemy zdobyć. Nie mamy czasu dostrzegać rzeczy z boku, tego, że ktoś rzadziej bywa w domu, że nie ma między mną a bliską osobą takiej chemii jak dawniej - mówi psycholog Aneta Styńska.
Jej zdaneim zwolnienie tempa pozwala doświadczyć nowych bodźców, spojrzeć inaczej na nasze życie. Skupienie się na tu i teraz sprawia, że nasz mózg odpoczywa, a najlepiej pomagają w tym czynności manualne. - Nie wyobrażam sobie, że mąż, żona i trójka dzieci siedzieli i wyszywali razem serwetki, ale chodzi o czas spędzony w spokoju, nawet mycie okien pomaga poprawić naszą uwagę, koncentrację - podkreśla.
Lepiej nie czekać na moment, gdy organizm się zbuntuje i zmusi nas do odpoczynku ... w szpitalnym łóżku.

czwartek, 9 października 2014

Bij własne rekordy

"Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze byś był lepszy od samego siebie z wczorajszego dnia" - mawiał Mahatma Gandhi.
- Być lepszym od samego siebie jest dużo bardziej trudne, niż być lepszym od kogoś. Innych możemy sobie bowiem poobserwować, zobaczyć jacy są, a na siebie samych patrzymy bardzo rzadko - przyznała Aneta Styńska.
Psycholog dodała, że najlepiej ideę osobistej zmiany pokazują kariery sportowców. - Oni nie biją cudzych rekordów, ale codziennie biją swoje. Łatwiej jest wtedy podążać własną drogą - wyjaśniła w rozmowie z Grażyną Dobroń.

środa, 8 października 2014

Droga do spełnienia

Nie trzeba być najlepszym, najmądrzejszym, ale na pewno warto być spełnionym. Aneta Styńska, psycholog, podkreśla, że człowiek spełniony ma poczucie, że jest we właściwym miejscu, czasie, z właściwymi osobami.
Zdaniem gościa "Dobronocki", aby osiągnąć spełnienie potrzebna jest nam świadomość samego siebie, własnego rozwoju osobistego, tego kim jesteśmy, do czego dążymy. - Bo jeżeli nie wiemy, po co żyjemy, nie wiemy, jaki jest cel, sens naszego życia, to trudno mówić o jakimkolwiek spełnieniu - zaznacza.
Aneta Styńska radzi, by na swoje życie patrzeć całościowo. - Mnóstwo sfer składa się na to, że czujemy się dobrze. O spełnieniu możemy mówić wtedy, gdy wszystkie elementy naszej życiowej układanki są spójne, panuje między nimi harmonia - przekonuje. Psycholog uważa, że ciężko mówić o życiowym spełnieniu, gdy w jednej sferze nam się układa, a w drugiej odnosimy porażkę.

wtorek, 7 października 2014

Zdrada rujnuje

Aneta Styńska zaznacza, że niektórzy są ze sobą mimo zdrady ze względu na wspólny kredyt, dzieci czy inne zobowiązania. - Ale ten związek jest już pogruchotany i szans na odbudowę raczej nie ma - mówi psycholog.
Zdrada może wynikać z jednorazowego przypływu emocji, ale może też być przemyślanym sposobem na życie, zawsze jednak, jak podkreśla gość "Instrukcji obsługi człowieka", nie bierze się znikąd. Prawdopodobnie już wcześniej partnerzy nie mogli się porozumieć. - Problem jest zawsze pośrodku. Typową sytuacją, kiedy zdrada się pojawia, poza wyjazdami w delegacje, jest sytuacja, kiedy rodzi się dziecko i kobieta całą sobą jest w dzieciach, pieluchach a mężczyzna, który dotąd był na pierwszym planie, zostaje odsunięty - tłumaczy psycholog.

poniedziałek, 6 października 2014

Jak rozpoznać dobrego terapeutę

Poradnik "Jak rozpoznać dobrego terapeutę" został napisany przez psychologów z serwisu Psychorada.pl  z myślą o osobach, które chcą skorzytsać z profesjonalnej pomocy psychologicznej (czy to w stacjonarnym gabinecie czy za pomocą internetu), ale nie wiedzą, jakie uprawnienia ma terapeuta, co może robić, a czego nie może oraz jakie są cele terapii.

piątek, 3 października 2014

Jak pokonać depresję

Jak pokonać depresję
Ebook zawierajacy podstawowe informacje na temat depresji.
Ściągnij ebooka>>>

czwartek, 2 października 2014

Cytaty o miłości czyli miłość bez VAT

Cytaty o miłości czyli miłość bez VAT
Ebook został przygotowany z myśla o Walentynkach  i zawiera 69 cytatów o miłości, które można wykorzystywać do miłosnych karteczek.
Pobierz>>>

środa, 1 października 2014

Jak skutecznie zwiększac jakość swojego życia

Ebook zawierający artykuły publikowane w serwisie Psychorada dotyczące poprawy jakości swojego życia, w oparciu o pielęgnowanie wartości, które są dla danej osoby najważniejsze i najwartościowsze.